
Przystępując do tego meczu najważniejsze było odpowiednie przygotowanie mentalne. Okazało się, że nie trafiliśmy dobrze do psychiki zawodników.
W pierwszej połowie dużo bałaganu, chaosu. Chęci były, ale treści już nie koniecznie. Nawet, jeżeli stwarzaliśmy okazje, to „wybitnie” je partoliliśmy. Dopiero jak przeciwnik strzelił bramkę Targówek obudził się i zaczęliśmy grać. Talar załatwił kartkę dla bramkarza Iglicy. Nie oszukujmy się. To nam bardzo pomogło. W 44 minucie cieszymy(?!)Się z wyrównania po golu Wojtka.
Na drugą połowę wychodzimy z przewagą jednego zawodnika. Bezlitośnie, to wykorzystujemy. Sam Talar pokazuje, że strzelanie bramek takim zespołom, to nic wielkiego. Swoje dokładają Wojtek, Witek i następni zawodnicy. W 46 minut pakujemy 10 bramek. Tak powinno być! Tyle, że musimy popracować nad grą od początku. Targówek powinien panować na boisku przez cały mecz. W psychice są elementy do poprawienia.
Trener
Piotr Kurban
Dodaj komentarz